Kierowco, parkuj metr od torowiska!

Opublikowano: 19/12/2018
Kierowco, parkuj metr od torowiska!

W tym roku w 106 przypadkach złego parkowania zablokowanych zostało 266 tramwajów, przez co do celu o czasie nie dojechało przynajmniej kilkanaście tysięcy osób. Na ulicach Poznania pojawiły się tablice przypominające o konieczności zachowania odpowiedniej odległości samochodu od torowiska. Mają one zwrócić uwagę na ten poważny problem.

- Priorytet dla komunikacji miejskiej, a szczególnie tramwajów, kończy się kiedy kierowcy nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego, parkując bardzo blisko torów albo na samym torowisku. Bardzo często blokowanych jest wtedy nie jeden a kilka tramwajów - mówi Wojciech Tulibacki, prezes zarządu MPK Poznań. - Przerwy spowodowane zablokowaniem torów trwają z reguły od 30 minut do godziny. Rekordzista wstrzymał ruch na ponad godzinę! Można sobie wyobrazić, jak taka przerwa dezorganizuje ruch. Przywrócenie normalnego ruchu trwa nawet półtorej godziny.

Ekstremalnym przykładem jest to, co zdarzyło się na początku grudnia br. Przez trzy kolejne dni, od 7 do 9 grudnia, na ul. Strzeleckiej i 27 Grudnia zablokowanych było łącznie 13 pojazdów. W 2017 roku takich zdarzeń było 97, w tym (do 10 grudnia) było ich już 106.

MPK Poznań, wspólnie z Miejskim Inżynierem Ruchu, policją i Zarządem Dróg Miejskich, chce edukować i przestrzegać kierowców, stawiając tablice informujące o konieczności zachowania odpowiedniej odległości od torowiska. Podstawowym celem jest uświadomienie kierowcom - zarówno samochodów osobowych, jak i dostawczych - konsekwencji nieprawidłowego sposobu parkowania pojazdów w pobliżu torowiska.

Tablice informacyjne pojawiły się na ulicach Podgórnej, Górna Wilda i Mielżyńskiego, czyli w miejscach najbardziej narażonych na tego typu zachowania kierowców.Statystycznie jednak najwięcej takich zdarzeń było na placu Wielkopolskim. Kolejne tablice staną przy Strzeleckiej, 27 Grudnia i Gwarnej.

Minuta zatrzymania każdego tramwaju kosztuje 5 złotych. - Cena nie jest nadmierna, lecz adekwatna do strat. Dodatkowo nakładane są mandaty przez policję bądź straż miejską - zaznacza prezes MPK Poznań.

Prawo o ruchu drogowym mówi jasno, że nie można pozostawiać samochodu na torowisku oraz blokować tramwajów. - Jeżeli ktoś posiada wiedzę z zakresu znajomości tego prawa, czyli ma prawo jazdy, czyta znaki i dostaje dodatkowy element w postaci żółtej tablicy informacyjnej, to więcej chyba nie potrzeba. Apelujemy o rozsądne zachowania i nieblokowanie torowisk - mówi komisarz Przemysław Kusik, Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Naczelnik drogówki zaznacza: - Tym co będzie naprawdę dotkliwe to wcale nie mandat karny, ale holowanie pojazdów. Będziemy to teraz bezwzględnie stosować. Jeżeli dany kierowca nie pojawi się w ciągu kilku minut, czyli z reguły do czasu przyjazdu policji, to będzie musiał swój samochód odebrać z parkingu, ale nie najbliższego, tylko policyjnego.

Koszt lawety to ponad 400 zł. Wysokość mandatu zależy od kwalifikacji wykroczenia od 100 do 300 złotych, choć sytuacja może się także zakończyć pouczeniem - sama kara odholowania jest dotkliwa. Dodatkowo jeżeli kierowca nie odbierze auta w ciągu jednego dnia, doliczana jest opłata za każdą dobę parkowania na parkingu policyjnym.

- W tym roku w tych 106 przypadkach zablokowanych było 266 tramwajów. Jeżeli przyjąć, że w jednym było około 60 osób, to do celu o czasie nie dojechało 16 tysięcy osób. To są tylko osoby w tramwajach, a konsekwencje dotkną również pasażerów stojących na kolejnych przystankach. Osoby w tramwaju wiedzą najczęściej, dlaczego nie jadą dalej. Ci na kolejnych przystankach już nie i odpowiedzialność spada na MPK, a nie osobę która zablokowała torowisko - podkreśla Janusz Szawłowski, dyrektor ds. przewozów MPK Poznań.

Oprócz tablic na ulicach, rozdawane będą ulotki i metrowe miarki, a po Poznaniu jeździć będzie specjalnie oklejony tramwaj informujący o akcji.

 

Źródło: poznan.pl